kosmetolog,

właścicielka Kliniki Zdrowia

i Urody Madame

Halina Komorska

AUTOR

Bądź zawsze na bieżąco z nowymi wpisami, akcjami i promocjami.

ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA

Twój e-mail:
Zapisz się
Zapisz się
Formularz został wysłany — dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!
17/07/2024

Tytanowe rewolucje w onkokosmetologii: 
Halina Komorska & Karolina Jakubowska


„Czego pragną kobiety” – na to pytanie próbował znaleźć odpowiedź Mel Gibson, wcielając się w rolę Nicka Mashalla, który nie przypuszczał, że odpowiedź jest bardzo prosta. Kobiety pragną być ważne, wyjątkowe i piękne.

Zarówno te zdrowe jak i chore. Wszystkie bez wyjątku. Znaczącą rolę w utrzymaniu bądź przywróceniu poczucia piękna tak duchowego jak i cielesnego odgrywa kosmetolog. Na nim spoczywa też ogromna odpowiedzialność, często niedoceniana, zwłaszcza, gdy do gabinetu przychodzi klient onkologiczny. Dlatego niezmiernie ważne jest nabywanie przez przedstawicieli tego zawodu tzw. umiejętności miękkich w komunikacji interpersonalnej, która jest podstawą wzajemnych relacji niezbędnych w pielęgnacji ciała osoby chorej. Tym bardziej, że wiedza na temat klienta oraz właściwie dobrane menu zabiegowe w znaczący sposób mogą wpłynąć na cały proces zdrowienia. Ostatnimi czasy łatwo zauważyć, że zdecydowanie częściej zwraca się uwagę na prawidłową komunikację w środowisku zawodów medycznych i około medycznych.

Do tych ostatnich niewątpliwie zaliczyć można zawód kosmetologa. Coraz powszechniejsze staje się zatem zagadnienie dotyczące kosmetologii onkologicznej i roli kosmetologa w działaniach terapeutycznych skierowanych do pacjentów po zabiegach onkologicznych.

W artykule tym, jako praktyk powołam się na własne doświadczenia, gdyż klinika, którą prowadzę od wielu lat jest przyjazna pacjentom z różnymi dysfunkcjami zdrowotnymi, w tym również onkologicznymi. W sposób szczególny zaś uwagę poświęcić chcę dłoniom, a dokładnie paznokciom, które po radio i chemioterapii nie pozostają bez urodowego szwanku. A wszystko za sprawą leczenia, które, ratując życie poprzez niszczenie receptorów aktywujących rozwój raka, wywołują szereg skutków ubocznych okresowo pogarszających samopoczucie pacjenta i wpływających na jego wizualnie, niestety, niekorzystną zmianę. Trudno mi osądzić, co jest gorsze: wypadnięte włosy czy „zjedzone” przez chorobę paznokcie? Utrata atrybutów kobiecości – piersi, włosów i szpetne dłonie, których nie ukryje się pod peruką czy implantem – wszystko to demonizuje raka i niekorzystnie wypływa na cały proces terapii. Skoro włosy da się zastąpić peruką, skoro brwi można reanimować makijażem permanentnym, rzęsy dokleić, to co w takim razie z paznokciami? Tym bardziej, że nie powinno się w tym czasie zakładać tipsów, lecz pracować na naturalnej płytce. To co można, skoro dłonie są wizytówką każdej kobiety? Dla damy, która zawsze dbała o swój nienaganny wizerunek nagle stają się kompleksem, stygmatyzują ją i pozbawiają “klasy”, potęgując brak samoakceptacji.

 

Na szczęście można, a nawet trzeba zadbać o dłonie, najpierw poprzez zastosowanie odpowiednich produktów pielęgnacyjnych.

Jeśli na płytce znajduje się lakier (nie ma bezwzględnych przeciwwskazań), należy używać tylko zmywacza bezacetonowego. W poprawie zaś kondycji paznokci pomogą kąpiele parafinowe. Istotną rolę odgrywa również dieta, a w pielęgnacji domowej stosowanie kremów do rąk oraz zanurzanie ich w ciepłej oliwie z dodatkiem np. olejku rozmarynowego bądź cytryny.

 

Poza tym należy pamiętać, by unikać długotrwałego namaczania, silnych detergentów zarówno w kosmetykach do pielęgnacji, jak i w środkach czyszczących. Niestety może okazać się, że to za mało! Z racji bardzo dużej kruchości paznokci i podatności na wnikanie bakterii, nakładanie na naturalną płytkę paznokciową klasycznego lub światło-utwardzalnego lakieru niesie za soba duże ryzyko. Dzieje się tak ze względu na możliwość rozszczelnienia, a przez to kumulowania zanieczyszczeń i drobnoustrojów między płytką a lakierem, co dodatkowo doprowadzić może do problemów wynikających z wtórnych zakażeń płytki paznokcia. Wówczas nie pomaga prawidłowe jej piłowanie i zabezpieczenie odżywkami, ponieważ problem tkwi w zaburzeniach funkcjonowania całego organizmu.

 

Trzeba pamiętać, że w trakcie leczenia i po jego zakończeniu, tak chemią jak i radioterapią, płytka paznokcia pozostanie na dłuższy czas uszkodzona. Po cytostatykach paznokcie mogą być: kruche, zdeformowane, widoczna jest zmiana koloru, spowolniony lub zahamowany wzrost, rozwarstwienie bądź zanik płytki. Po naświetlaniu zaś najczęściej zauważyć można rozwarstwienie, zanik płytki i bolesność związaną z przerostem i pogrubieniem paznokcia. I tu w dużym stopniu pomocny jest manicure tytanowy, któremu poświęcę więcej uwagi, dzięki udostępnionym mi wynikom badań przeprowadzonych przez wiodącą polską markę pudrów zawierających ten cenny minerał.

 

Producent w porozumieniu z fundacją Rak&Roll zweryfikował efekty działania tytanu na grupie 20. kobiet chorych onkologicznie, które po wcześniejszej kwalifikacji lekarskiej poddały się tytanowej stylizacji. Wyniki mówią jednoznacznie: jest to najbezpieczniejsza, a zarazem najskuteczniejsza odbudowa płytki paznokcia, nieinwazyjna i w pełni kontrolowana, bo bez użycia lampy UV. Na 20 osób u jednej z nich po podaniu innej niż dotychczas chemii pojawiła się onycholiza. U innej zaś kobiety, z powodu zielonej bakterii, proces badawczy został przerwany. Pozostałe 18 pań potwierdziło, że poprawił się ich komfort życia, a to za sprawą pięknych i zdrowych paznokci. Jak to możliwe? Już wyjaśniam. Zacznę od tego, czym jest tytan.

 

 

Na temat TiO2 (ditlenku tytanu) ostatnimi czasy wrzało. Przypisywano mu rakotwórcze właściwości, co spowodowało spore zamieszanie w przemyśle kosmetycznym. Najnowsza opinia SCCS rozwiewa te obawy. Surowiec ten jest naturalnie występującym związkiem nieorganicznym, pozyskiwanym z ilmenitu, rutylu i anatazu. Jest powszechnie wykorzystywany w kosmetykach jako biały pigment (tzw. biel tytanowa), substancja zmętniająca i fizyczny filtr UV.

 

Od dziesięcioleci znajduje zastosowanie w kosmetykach do makijażu, pielęgnacji skóry, włosów czy jamy ustnej. Biorąc pod uwagę aktualny stan prawny ditlenku tytanu, znajduje się w:

•Załączniku IV (Wykaz barwników dopuszczonych w produktach kosmetycznych) Rozporządzenia 1223/2009 – Ditlenek tytanu (pozycja 143; oznaczenie CI: 77891). Warunki stosowania: wymagana czystość – zgodnie z dyrektywą Komisji 95/45/WE (E 171),

•Załączniku VI (Wykaz substancji promieniochronnych dozwolonych w produktach kosmetycznych) Rozporządzenia 1223/2009:

•Pozycja 27: Ditlenek tytanu; maksymalne stężenie w preparacie gotowym do użycia to 25.0%;

•Pozycja 27a: Ditlenek tytanu (nanocząsteczki); maksymalne stężenie w preparacie gotowym do użycia również wynosi 25.0%”.

 

Dodam jeszcze, że poza zastosowaniem kosmetycznym substancja to jest również wykorzystywane w farmacji oraz jako barwnik spożywczy. Zatem zgodnie z towarzyszącą mi w pracy od ponad 14 lat maksymą “primum non nocere” mogę ze spokojem zarekomendować tytan jako doskonałą stylizację dla każdego, w tym również dla klienta onkologicznego.

Procedura jest dosyć szybka (około 45-60 min.), trwała i bezpieczna. Ponieważ w pudrze zanurza się płytkę paznokcia wraz z częścią paliczka, posiadać on musi właściwości zapewniające higienę i sterylność.

 

W pudrach znajduje się substancja dezynfekująca - nadtlenek benzoilu, który powoduje proces polimeryzacji, a także ma działanie bakteriobójcze. Dzięki temu kolorowy specyfik gwarantuje nie tylko piękny efekt (niezliczona ilość barw i możliwości zdobień), ale również bezpieczne i skuteczne rezultaty.

 

Reasumując. Dlaczego tytan? Przede wszystkim z kilku ważnych powodów:

• jest nieinwazyjny,

• jest najmniej uczulającą metodą w porównaniu do alternatywnych technik stylizacji paznokci,

• nie ma przeciwwskazań co do wykonywania go przez kobiety w czasie ciąży,

• bez przeciwwskazań dla kobiet leczących się onkologicznie,

• jest doskonałą alternatywą dla kobiet z problemami hormonalnymi, • nie wżera się w strukturę płytki, nie ma więc obaw, że ją zniszczy. Nawet gdy jest bardzo osłabiona, stworzy jedynie piękną i trwałą warstwę na jej powierzchni na długi okres (do czterech tygodni).

 

W czasie trwania stylizacji składniki odżywcze zawarte w pudrze regenerują, wzmacniają, a co najważniejsze odbudowują ubytki, zarysowania i mikro pęknięcia. Warto wspomnieć, że substancje, które występują w preparacie, są wyłącznie pochodzenia organicznego. A są to witaminy i minerały takie jak: A, B,D3,E,B5 i wapń .

Z natury jestem ostrożna w wprowadzaniu nowego menu zabiegowego i choć manicure tytanowy to nie nowość, przyznać trzeba, że nadal jest mało znany. Być może niedoceniony? Mam nadzieję, że artykuł ten pokaże nowe oblicze tytanowych pazurków. Szukającym zaś nowych rozwiązań, wskaże drogę do bezpiecznego i skutecznego upiększania trudnych chwil powrotu do zdrowia, zwłaszcza u osób z onkologiczną historią.

 

Dynamicznie rozwijający się nurt onko-kosmetologii pokazuje jak bardzo odpowiedzialna a jednocześnie wartościowa jest nasza profesja - dla mnie MISJA, bo nie ma nic cenniejszego jak wdzięczności i radość klienta, dla którego choroba nie musi być końcem piękna duszy i ciała.

 

 

Halina Komorska, kosmetolog

Artykuł powstał dzięki pomocy Karoliny Jakubowskiej

 

 

 

 

 

Najnowsze posty

GŁÓWNA

O NAS

KONTAKT

ARTYKUŁY